Na tropie własnych korzeni
Na tropie własnych korzeni, czyli poszukiwanie przodków swojej rodziny też może być interesujące. Nic bardziej nie pobudza wyobraźni niż poszukiwanie skarbu. A jeżeli takim skarbem jest poszukiwanie przodków swojej rodziny, to mamy w tym pewien aspekt edukacyjny. Dlatego też uczniowie klas czwartych otrzymali zadanie do wykonania. Porozmawiać z rodzicami, dziadkami, wujkami, ciociami i prześledzić losy swojej rodziny. I w oparciu o takie ustalenia sporządzić drzewo genealogiczne własnej rodziny. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że to jest proste zadanie. Ale takie się wydaje, przy tworzeniu drzewa genealogicznego można było wybrać prostą drogę, sporządzić go w postaci zwykłej tabelki, a można było też wykazać się dużą dozą kreatywności i pokazać swoją rodzinę na rysunku prawdziwego drzewa, gdzie na każdej z gałęzi umieszczono dane i może zdjęcie jednego członka rodziny. Każda osoba, która kiedyś czytała książki o Harrym Potterze, może pamięta drzewo genealogiczne Syriusza Blacka. Jednak tworzenie drzewa genealogicznego to nie tylko przyjemne poznawanie losów swojej rodziny, ale także pewnego rodzaju ćwiczenie historyczne. Śledząc każdą osobę, można czasem poznać jej historię i losy. A to jest już tworzenie takiej własnej małej historii. Bo oprócz tej wielkiej historii, której uczymy się na lekcjach, jest historia, którą piszą członkowie każdej rodziny. A to też jest ważne dla kolejnych pokoleń. Dlatego też prezentuję drzewa genealogiczne wykonane na potrzeby lekcji historii w klasie czwartej. Lekcje z przedstawieniem tych drzew genealogicznych odbyły się w październiku, ale nigdy nie jest za późno, by je zaprezentować szerszej publiczności.