Na Białej Szkole – pełno emocji i śnieżnych szaleństw!
Na stoku mieliśmy narty, snowboard, a dla tych, którzy chcieli odpocząć od nart – łyżwy! (Kto powiedział, że upadki są złe? To tylko nowe sposoby na przytulenie śniegu! )
Dla najbardziej odważnych czekały nowości: snowtubing (czyli zjeżdżanie z góry jak szalony bałwanek) oraz skitrek, bo kto nie chciałby połączyć przyjemnego z pożytecznym? A na koniec dnia – basen! (Zimny i gorący jednocześnie – cudowne połączenie!). Były też zajęcia plastyczne, a dla wytrwałych seans filmowy.
A jedzenie? Połączenie smaków, które sprawiło, że nie jeden z nas mógłby się zamienić w śnieżnego bałwana!
Do zobaczenia jutro, Biała Szkoło!